... lubię na surowo i gotowany (tak Dorotko, gotowany odkąd jadłam u Was w zupie:). Dodaję go do wywaru na zupę — jest łagodniejszy w smaku niż korzeń selera a mimo to wzbogaca wywar. W smaku na surowo jest gorzkawy i ta gorycz mi odpowiada. Stosuję go jako przegryzkę, kiedy nie jestem głodna, ale coś bym pochrupała.
Myję go i przecinam łodygi w poprzek na pół (tworzą wtedy 10-cio centymetrowe zielone paluszki). Do takiego surowego przegryzania wybieram raczej łodygi cieńsze, bo przeważnie mniej w nich twardych włókien. Niestety nie jest to regułą i właściwie zanim się nie spróbuje to nie ma jak tego w sklepie sprawdzić, bo przeważnie seler jest zafoliowany :(. Taki umyty nadaje się już do chrupania. Jeśli jednak mam troszkę czasu, albo chcę go podać jako przekąskę na przyjęciu, to robię do niego jakiś dip.
Najczęściej jest to pomidorowy twarożek. Proporcji nie podaję, bo najlepiej dobrać je do swoich upodobań.
SKŁADNIKI
- biały ser (może być klinek, ale sprawdzi się też np. bieluch, tylko tedy nie potrzeba już jogurtu)
- jogurt
- koncentrat pomidorowy
- pieprz świeżo mielony
- sól
- sproszkowana papryka ostra i słodka
Przed i po wymieszaniu |
WYKONANIE
Biały ser ugniatam z jogurtem. Dodaję pozostałe składniki, mieszam, próbuję aż uzyskam smak, który mi odpowiada. A podać to z selerem naciowym i zajadać można tak:
Smacznego!!!
Ciekawie wygląda.
OdpowiedzUsuńPewnie tak samo smakuje :)
Pozdrawiam
Ada
Aleś wymyśliła!
OdpowiedzUsuńżeby z selera robic paluszki.. no no :)
u mnie mama robiła surówkę z selera - i bardzo ją lubiłam, musze zdobyć przepis.
No i cieszę się, że pomysł na seler w zupie Ci się spodobał.
No i - da się robić zupę z selera naciowego - w sensie jako podstawa zupy. Kiedyś robiłam, ale juz nic nie pamiętam... ;)
to ja czekam na przepis surówki :)
Usuńa paluszki - to taka wersja eko paluszków z solą, w sam raz do chrupania :)