SZUKAJ W BLOGU

wtorek, 13 grudnia 2011

Obiad z tego co w lodówce

Po różnych obiadach zostały mi w lodówce resztki: smażonej piersi z kurczaka w kawałeczkach, kukurydzy (pół puszki), mieszanki sałat. 
W ruch znowu poszedł makaron. Mięso postawiłam na wolnym ogniu, żeby podgrzać, na gotującą się wodę wrzuciłam makaron pene. W czasie, kiedy makaron się gotował, do miski rozgniotłam czosnek, wsypałam sól i zioła prowansalskie, wcisnęłam trochę soku z cytryny, dodałam oliwy i utarłam na emulsję. Wrzuciłam odcedzoną kukurydzę, pokrojone w talarki czarne oliwki. Dokładnie w tym momencie ugotował się makaron. Odcedziłam go wrzuciłam do miski, dodałam podgrzane wcześniej mięso i opłukną sałatę.
Gotowe! Doceniła nawet moja wybredna siostra :D!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...