SZUKAJ W BLOGU

środa, 26 października 2016

Zbiory, zbiory, zbiory...

Ciągle jeszcze zbieram plony z mojego balkonu. Nie ukrywam, że mam z tego dużo satysfakcji.


Wczoraj była sałatka z listków rukoli i pomidorków, które przynoszę do domu i kładę na parapecie, żeby dojrzały, bo na dworze za zimno i za mało słońca. Przeciwnie rukola, ta ma się po prostu wspaniale, mimo chłodów i deszczów, a może właśnie dzięki nim?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...