Dwa tygodnie temu w drodze powrotnej do domu uwagę przykuły kasztany. Na tyle skutecznie, że cała ich gromada wylądowała w płóciennej torbie razem z książką, do czytania w komunikacji, i drobnymi zakupami.
 |
Kasztaniaki :) |
W domu przy pomocy wiertełka, kleju na gorąco, markera, wykałaczek i zapałek powstały ludziki, gąsienica, konio-pies (w każdym razie coś na czterech nogach z ogonem:), „kicacze” (takie kicające stwory)...
 |
Czworonożne zwierzę :) |
 |
gąsienice |
 |
Czworonozne zwierzę i kicacze |
A ludziki — przyjrzycie się sami — dwa uśmiechnięte i jeden zły. Pierwszy był uśmiechnięty, drugi zły... to sami rozumiecie, że pytam: czy trzeci będzie smutny? Nie, trzeci będzie jak pierwszy, też uśmiechnięty... niech tak będzie :) Im więcej uśmiechniętych na świecie, tym lepiej.
 |
Ludki trzy... i gąsienica w tle |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz