SZUKAJ W BLOGU

środa, 8 lipca 2015

Z krótką wizytą we Wrocławiu

Spontaniczna i szybka decyzja. Jeden dzień — a raczej kilka godzin (dokładnie 8) w mieście, które dotąd widywałam tylko przejazdem, bez postojów czy przystanków. Zawsze w biegu gdzieś indziej. Ale to miasto mnie kusiło, żeby wreszcie mu trochę czasu poświęcić. Widziana z okien samochodu czy autokaru architektura zostawiała coś na kształt obietnicy — przyjedź, zobaczysz, że się zakochasz. Pragnienie zasiane sprawiło, że kiedy nadarzyła się okazja, nie wahałam się długo. Wszystko zadziało się na tyle szybko, że nie zdążyłam sobie przygotować przewodnika, poczytać o historii i co warto zwiedzać. Rzucona na pastwę żywiołu ;) poczułam się jak ryba w wodzie...

Rynek Wrocławia

Stanęłam na ulicy Wrocławia w upalny dzień i pierwsze kroki skierowałam do informacji turystycznej, żeby chociaż najprostszą mapę dostać... Nie zwiedzałam wnętrz, muzeów, nie wiem nawet czy wszystkie najważniejsze zabytki widziałam — raczej nie. Posiłkując się mapą chodziłam uliczkami Starego Miasta, chłonęłam jego atmosferę, z uwagą przyglądałam się architekturze, poszłam na Ostrów Tumski, obeszłam tamtejsze kościoły i piękne zabudowania... utknęłam w Ogrodzie Botanicznym... przedeptałam go wszerz i wzdłuż. Ogród jest stary, zadbany. Urzekł mnie absolutnie. Ma świetnie oznakowane zbiory. Na koniec zasiadłam w cieniu na ławce i oddałam się lekturze — to dodatkowa zaleta Ogrodu, jest tu dużo ławek i stolików, można usiąść, odpocząć, pokontemplować przyrodę, poczytać lub przysiąść ze znajomymi.

Ogród Botaniczny

Wrocław mnie uwiódł. Mam niedosyt i nadzieję, że będzie jeszcze nie jedna okazja, żeby poznać go lepiej. Resztę zostawiam dziś zdjęciom...

Piękne hortensje

Kolekcja nenufarów

Ach ta pachnąca lawenda!








Bagienne ciekawostki botaniczne

Porośnięty dzikim winem budynek Muzeum Narodowego

Widok na Zatokę Gondoli i Ostrów Tumski

Architektura Wrocławia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...