SZUKAJ W BLOGU

czwartek, 9 sierpnia 2012

w piątek ważny dzień

Znowu czekanie. Trudne. Pełne obaw i nadziei zarazem.

Trochę zostałam w tym czekaniu zostawiona sama i to jeszcze trudniejsze. Czasem się zastanawiam jak to jest, że często w momentach najtrudniejszych nie można mieć blisko tych, którzy są dla nas oparciem. Wiem, że są blisko sercem, ale to zdaje się nie wystarczać. Pytam dlaczego, a odpowiedź znam zanim głośno postawię pytanie. Brzmi mniej więcej tak: bo wiem, że dasz radę, jesteś moim umiłowanym dzieckiem i jestem przy Tobie, i ty to wiesz, wiec dasz radę. Sytuacja nie boli mniej, ale można się uśmiechnąć — bo zawsze jest obok mnie Ten, który kocha.

2 komentarze:

  1. Jestes w czpku urodzona, bo dzisiaj tak wielu nie ma tego kogos, kto kocha, choc jest nieobecny...
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, że jest to może rodzaj narzekania, a jednak ludzi, którzy są nam bliscy, którzy są dla nas wsparciem, chcielibyśmy mieć na wyciągnięcie ręki zwłaszcza w sytuacjach trudnych. Niezrozumiałe się wydaje, że właśnie wtedy posyłani są w miejsca odległe... ale nie jestem sama, doświadczam Bożej obecności, On realnie przy mnie jest, nie zostawia, choćbym nie wiem jak bardzo czuła się samotna i to daje nadzieję, siłę do stawiania kolejnych kroków nawet na trudnej drodze

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...